- Oto Tabaluga, dzielny Tabaluga ! Zuch i chwat ! Choć taki maleńki chce ocalić wielki świat ! - Właśnie ta piosenka wita Cię, gdy wchodzisz do mieszkania obładowany zakupami. Do prawdy niezwykle miłe. Cicho zakradasz się do salonu i co tam widzisz ? Julka wraz z Aragornem wyginają się na wszystkie strony i jeśli masz być szczery to, to wygląda jak taniec godowy pawia , papugi , gęsi i wielbłąda ... Jeśli w ogóle wielbłądy mają swój taniec godowy. - Dalej Aragorn ! Śpiewaj razem ze mną ! Skory do pomocy , nawet w ogień skoczy ! Nigdy się nie lęka , zwalcza zło ! A gdy go potrzebujesz przybędzie !
- Raz , dwa ! - przekrzykujesz ją , co wcale nie jest łatwe.
- O ! Michał ... Kiedy wróciłeś z zakupów?- zmieszana drapie się po głowie i zatapia wzrok w jednej ze ścian.
- Jakieś 3 minuty temu - odpowiadasz zerkając na zegarek.
- Aha... To może ja się wezmę za ten obiad - mruczy i wychodzi do kuchni, po drodze zabierając od Ciebie torby z zakupami.
Uśmiechasz się przyjaźnie do Aragorna i ruszasz za swoją przyjaciółką.
- Julaa ... A Ty wiesz , że ja Cię bardzo , bardzo , ale to bardzo kocham ? -pytasz uwieszając się na Jej ramieniu.
- Dobra. Mów o co chodzi.
- Ale dlaczego zaraz musi o coś chodzić ?
Ona tylko patrzy na ciebie kpiąco i wraca do krojenia papryki.
- To powiesz w końcu o co chodzi ?
- Bo wiesz ... Chłopaki dzisiaj przychodzą i tak sobie pomyślałem , że no wiesz ...- mówisz , drapiąc się za uchem .
- Rozumiem , chcecie zrobić z mieszkania jesień z dupy średniowiecza a Ja mam zrobić jedzenie. Nie ma problemu. - uśmiecha się szeroko w twoją stronę i prosi byś podał jej pomidory. Robisz to o co poprosiła i pędzisz do pokoju , żeby obdzwonić przyjaciół.
- Kubiak ! Gdzie jest Julka ?- Ledwo otworzyłeś drzwi a Łasko już pyta o Malińską. Cóż poradzić , przecież jest dla niego jak siostra. - DŻULIET ! DŻULIET GDZIESZ TY ?! - woła wchodząc do środka.
Zamykasz drzwi i idziesz do salonu , musisz przyznać , że twoje mieszkanie niby małe a jednak duże , w końcu pomieściłeś wszystkich i nadal jest miejsce.
Śmiejesz się na widok Łasko całującego Julkę w nos . Doskonale wiesz jak Ona tego nienawidzi , on z resztą też robi to z premedytacją .
- Pora najwyższa rozkręcić tę imprezę! - krzyczy Wojtaszek a Ty już wiesz , że jutro będzie Cię męczył ogromny kac.
Lecz nawet ta wizja nie psuje Ci humoru.
Tanecznym krokiem wślizgujesz się między Gierczyńskiego a Tischera włączając po drodze muzykę.
- Był mały zajączek , wielu braci miał ! - śpiewa gdzieś z boku Malinowski z Polańskim.
- W dzień biegał po łące ! W nocy w lesie spał ! - dołącza się do nich reszta , jednak gdy przychodzi zaśpiewać następny wers wszyscy milkną . Nikt nie pamięta co było dalej .
- Zbudził go baranek ! Czas zajączku wstać ! - krzyczy Julka wyskakując z toalety z szczoteczką do zębów w ręku i spienioną już pastą skapującą po brodzie.
Wszyscy w grobowej ciszy patrzą na nią jak na wariatkę , ale Ty nie wytrzymujesz i wybuchasz dzikim śmiechem zaraz za Tobą reszta. Podchodzisz do Julki nadal dziko się chichrając wycierasz skapującą po jej brodzie pastę i klepiąc w tyłek każesz się ogarnąć , bo w takim wydaniu to tylko ludzi straszyć. Patrzy na Ciebie wściekła i wraca do łazienki.
*****
NA ODYNA ! To na górze mnie przeraża ... Wybaczcie.
Przeraża mnie również wizja tych dwóch dni szkoły ... ZGON. -.-